Czarne chmury- norweska giełda energii

Sytuacja norweskiej giełdy energii, najstarszej na świecie, jeszcze się pogorszy.

Wolumen obrotu na rynku energii należącym do Nasdaq OMX Group w tym roku spadnie po raz szósty z rzędu do najniższego poziomu od 2000 r.  Spadek wolumenu będzie się nasilał na skutek zakazu gwarantowania transakcji przez banki, który ma zostać wprowadzony za 16 miesięcy, wówczas liczba transakcji spadnie o połowę, a koszty kupna i sprzedaży zwiększą się nawet pięciokrotnie.

Giełda energii w Oslo działa od 18 lat i finalizuje się tam 95 % transakcji zawieranych w całym regionie nordyckim. Bez wsparcia banków firmy przemysłowe mogą odwrócić się od tego rynku o wartości 68 miliardów dolarów na rzecz prywatnie negocjowanych transakcji.

Norweska giełda pozwala firmom przemysłowym na wykorzystywanie gwarancji bankowych jako zabezpieczenia transakcji. Transakcje wspierane przez banki stanowiły  60 % wszystkich. Niefinansowi użytkownicy będą musieli dysponować płynnymi aktywami by zabezpieczyć transakcje. Koszty traderów wzrosną  o 110 milionów euro  rocznie. Koszt gwarancji bankowych  wynosi  około 0,5 % wartości transakcji, czyli jedną piątą kosztu pożyczek komercyjnych.

Scroll to Top