Początek dzisiejszych notowań to słabość euro na większości ustawień oraz wyraźne umocnienie się dolara.
Poprawa sentymentu wokół dolara to efekt pozycjonowania się rynku przed kluczowymi danymi w przyszłym tygodniu. Wczorajsze nie były aż takie znaczące, chociaż dobre – bezrobocie spadło do 282 tys., a indeks PMI dla usług wzrósł w marcu do 58,6 pkt.
Dzisiaj w kalendarzu informacji z USA wystąpienie wiceprezesa FED oraz ostateczne dane nt. PKB w IV kwartale. Dzień zamknie wystąpienie Janet Yellen na konferencji FED.
Większe znaczenie będą mieć publikacje w przyszłym tygodniu. Dane nt. „wydatkowej inflacji” PCE w poniedziałek, odczyty Chicago PMI i Conference Board we wtorek, szacunki ADP i dane ISM dla przemysłu w środę, bilans handlu zagranicznego w czwartek, wyliczenia Departamentu Pracy USA w piątek, a dane ISM dla usług zostaną wyjątkowo opublikowane w wielkanocny poniedziałek, 6 kwietnia.
Słabość euro może być wynikiem obaw związanych z publikacją poszerzonych propozycji reform przez Greków. Niezależnie od „dyplomatycznego optymizmu” europejskich pożyczkodawców, ocena greckich propozycji może być chłodna.
Na dziennym wykresie EUR/USD doszło do złamania wzrostowej linii trendu, która przebiegała na 1,0865. W kolejnych dniach możliwe testowanie rejonu 1,07. Obserwowane odbicie dolara będzie tylko korektą w trendzie spadkowym rysowanym od 18 marca.