Dzisiejsze notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w kontekście oczekiwania na efekty dwóch spotkań, tj. mińskich negocjacji w sprawie sytuacji na Ukrainie oraz spotkania ministrów finansów strefy euro, związanego z upadkiem Grecji i wyjściem pierwszego państwa ze strefy euro. W trakcie całej sesji na GPW jeszcze rano gracze chcieli ignorować napięcia na rynkach otoczenia, ale później złoty i lekka presja podaży okazały się silniejsze i w finale indeks największych spółek spadł o 0,7 %. Liderami strat były banki. Na rynek wróciła obawa o kondycję strefy euro i efekty wzrostu awersji do ryzyka. Na GPW zawitały wątpliwości, które już raz zepchnęły WIG20. Od wielu dni rynek czekał na pokonanie oporu, ale każda kolejna sesja groziła reakcją podaży, która potrzebowała impulsu do zepchnięcia cen na południe. Dziś takim impulsem było osłabienie złotego i zamieszanie wokół Grecji, a w kolejnych dniach będą to pytania o skalę strat banków, wynikających z umocnienia franka w związku z kryzysem w strefie euro.
GPW i złoty w niepewności
Zastrzeżenie: Informacje zawarte na tej stronie są subiektywnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa, w tym Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. dotyczącego informacji stanowiących rekomendacje na temat instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. 2005 Nr 206, poz. 1715). Wszelkie decyzje inwestycyjne podejmowane są wyłącznie na odpowiedzialność czytelnika. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam publikowanych na stronie.