Dzisiejsze dane, które poznaliśmy dzisiaj były mocne. Dynamika zamówień na dobra trwałego użytku wzrosła w styczniu o 2,8 % m/m za sprawą silnego odbicia w transporcie. Lepsze od oczekiwań były dane nt. inflacji CPI, wzrost o 0,2 %m/m i 1,6% r/r. Obraz nieco zepsuł wzrost cotygodniowego bezrobocia do 313 tys., ale rynek czeka na miesięczne dane Departamentu Pracy w przyszły piątek.
Po dzisiejszych publikacjach rynek zastanawia się, co zrobi FED na marcowym posiedzeniu. W kontekście przyszłotygodniowych danych wróciły obawy, że cierpliwość może się skończyć a to już świetny pretekst do umocnienia dolara, który zyskał dzisiaj i to wyraźnie we wszystkich głównych relacjach. Euro nie pomogły dzisiaj nieco lepsze dane makro, bardziej ważyła znów Grecja. Wpływ miały też słowa greckiego ministra finansów, który dał do zrozumienia, że w tym roku nie będzie łatwo uregulować płatności na rzecz ECB i MFW.
Układ techniczny na EUR/USD znacznie się pogorszył.
Ciekawy układ jest na koszyku US Dollar Index. Mimo dzisiejszego ruchu w górę na parach z USD nadal brakuje do poziomów ze stycznia (95,48 pkt.), oraz kluczowego zniesienia Fibo na 95,85 pkt., którego naruszenie może oznaczać wejście dolara w kolejną fazę „przyspieszenia” trendu.