Gospodarka azjatycka w drugiej połowie roku miała się odbić, jednak nie wskazują na to dane z lipca. Wprawdzie produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła, jednak dynamika wzrostu spadła. Sprzedaż detaliczna okazała się gorsza od oczekiwań, zaś dane o kredytach jeszcze mocniej rozczarowały.
Na giełdach w Azji nie widać jednak paniki, odporny na dane jest dolar australijski, zaś mocniej spadają ceny miedzi.
Giełdy w Europie otworzyły się na solidnych plusach; DAX na otwarciu zyskiwał +0,71%, CAC40 +0,64%, FTSE100 +0,14%. Na warszawskim parkiecie indeks dwudziestu największych spółek otworzył się +0,27% w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Szczególną uwagę warto zwrócić na notowania gdańskiej spółki, która zakomunikowała o emisji akcji, przez co kurs spadł o 16%. Poprawa sytuacji geopolityczne może przynieść wzrosty, jednak każda negatywna informacja może sprawić, że rynek dojdzie do minimum.