Szansa na dalsze spadki zapasów ropy w USA

Wczoraj na rynkach surowców pojawiło się nieco więcej koloru zielonego. Mocno podrożały surowce energetyczne, a na plusie sesję zakończyły także liczne metale i część towarów rolnych, a dla większości zbóż był to jednak dzień spadkowy.

Cena zarówno ropy WTI, jak i Brent, wczoraj zwyżkowała o ponad 3%.

Na rynku amerykańskiej ropy największe znaczenie miały informacje dotyczące zmiany zapasów ropy naftowej w USA. Strona popytowa pokazywała siłę, rosły nadzieje na drugi spadek zapasów ropy z rzędu.

Wieczorem  pojawił się cotygodniowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API),  podano w nim, że zapasy te spadły o 2 mln baryłek, przez co w rezultacie notowania ropy WTI przekroczyły wczoraj poziom 61 USD za baryłkę.

Dzisiaj opublikowany jest raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), który jest uważany za lepszy wskaźnik sytuacji na rynku ropy niż raport API.

Wczoraj  DoE obniżył prognozy wzrostu produkcji ropy naftowej w 2015 i 2016 roku. Według DoE amerykańska produkcja ropy naftowej wzrośnie o 530 tysięcy baryłek dziennie. Wzrost produkcji w 2016 r. ma według DoE wynieść zaledwie 20 tysięcy baryłek dziennie.

Przyczyny cięcia prognoz to niskie ceny ropy naftowej, które zniechęcają producentów do zwiększania wydobycia oraz spadek liczby aktywnych wiertni w USA. DoE podał, że produkcja ropy naftowej w USA pozostaje na wysokim poziomie, ok. 9,3 mln baryłek dziennie, jednak od czerwca do września będzie ona spadać.

Dane z Bliskiego Wschodu powinny chłodzić optymizm inwestorów. Arabia Saudyjska w kwietniu produkowała 10,31 mln baryłek ropy dziennie, co oznacza historyczny rekord. Nie ma on zamiaru zmieniać swojej dotychczasowej polityki w zakresie produkcji ropy.

Na ponowne wejście do gry o światowych odbiorców ropy liczy Iran. Jeśli zachodnie sankcje na eksport irańskiej ropy zostaną zniesione, to Iran ma zamiar zwiększyć produkcję tego surowca do 5,7 mln baryłek dziennie w ciągu trzech lat. Kraj ten produkuje 3,8 mln baryłek ropy dziennie, sprzedając swój surowiec do odbiorców z Azji.

Scroll to Top